I jak tu nie wierzyć w Opatrzność Boską? No jak???
Zwycięstwo Ratusza, zwycięstwo warszawiaków
20 listopada 2015r. NSA w Warszawie wydał wyrok, w którym przegnał na cztery wiatry irlandzkich cwaniaczków i developerów Global Partners Investment Found z terenu wokół i pod stadionem Skry Warszawa.
To znakomita wiadomość, bo to oznacza, że teren na który ostrzyły sobie szpony zachłanne i nienażarte „białe kołnierzyki” z firmy developerskiej, by nie powiedzieć kombinatorskiej, ostatecznie i bez odwołania wraca do Miasta Warszawa, ergo do obywateli Warszawy. Z przekrętów i kombinacji wyszły nici. Czytaj:
http://eurobuildcee.com/?page=edition&id=1285&id_article=2496#page_top
Górą interes społeczny, górą obywatele, górą warszawiacy!!! Brawo za upór, za walkę i za cierpliwość.
Powrót do macierzy
Oddalenie skarg kasacyjnych developerów dotyczących terenów wokół stadionu Skry oznacza, że już żaden cwaniak prywaciarz nie jest użytkownikiem wieczystym tych niezwykle spektakularnych i atrakcyjnych komercyjnie nieruchomości. Jedynym jej właścicielem jest miasto stołeczne Warszawa, które rozpoczyna przejmowanie terenu od kombinatorów i wydrwigroszy.
NSA uznał, że w sprawie występuje ważny interes społeczny przemawiający za odmową przedłużenia prawa do wieczystego użytkowania kombinatorom od developerki.
Warto w tym miejscu podkreślić, że tereny przy ul. Wawelskiej od kilku lat posiadają aktualny miejscowy plan zagospodarowania terenu. Miasto zapowiada remont stadionu Skry i realizację funkcji sportowych, a nie tylko jak te pijawki nienażarte galerie handlowe, biura i mieszkania – betonowe pustynie. Łączna powierzchnia terenu odzyskanego, by nie powiedzieć wydartego prywaciarzom-cwaniakom z Irlandii to ponad 20 ha
Projekt „S”, czyli Projekt „Saska”
Kilka dni temu poruszyłem prawdziwy skandal jaki dzieje się od 12 lat za sprawą innej spółki developerskiej, rodem z Kielc.
Echo Investment S.A. spółka Michała Sołowowa i amerykańskich funduszy Oaktree i PIMCO chce zrobić „interes życia” na 32 ha atrakcyjnie położonych gruntów przy Alei Waszyngtona w Warszawie. Od 2003 r. stara się nabyć prawo użytkowania wieczystego tych działek, gdzie dzisiaj funkcjonują ogródki działkowe wykorzystując dętą sprawę zwrotu własności belgijskiej spółce sprzed 1939r.
Pisałem o tym szerzej w felietonach Projekt „S” i Projekt „Saska”.
Teren ma od roku 2007 aktualne Studium, ale nie ma sporządzonego miejscowego planu. Wojciech Ciesielski pełnomocnik Michała Sołowowa i Echo Investment S.A. do sprawy Projektu „S” przechwalał się 25 czerwca 2013r., że dopóki teren na który ma chrapkę Sołowow nie trafi do rąk jego spółki, to Ratusz nic nie zrobi, bo on osobiście w roku 2008 zapłacił 2,5 mln zł łapówki prezydent miasta za nie sporządzanie planu, do czasu jak Echo Investment S.A. nie kupi tego terenu.
Przypomnijmy, że według słów Krzysztofa Kwapisza z maja 2014r. ten niezwykle atrakcyjny teren był także przedmiotem rozmów i lobbowania przez Michała Sołowowa i Krzysztofa Kwapisza u Andrzeja Biernata sekretarza generalnego PO w restauracji Sowa i Przyjaciele.
Ciągle czekamy na ujawnienie tych nagrań. Może wtedy zrozumiemy skąd u Biernata wzięły się niezidentyfikowane pieniądze w dużych ilościach między innymi na luksusowe limuzyny? Może okaże się, że Biernat dostawał na spotkaniach u Sowy nie tylko kalendarz od pana Sołowowa?
Tak czy siak, informacja o zwycięstwie Miasta Warszawa nad kombinatorami i cwaniakami obstawionymi prawnikami jest super dobrą wiadomością, nie tylko dla warszawiaków, ale dla nas wszystkich. Dla obywateli, którzy za czasów panowania lemingów z koalicji PO-PSL, byli ofiarami rządów oligarchów z kategorii śp. Jana Kulczyka vel ”Johnny”, albo innych cwaniaków z Irlandii, Belgii czy Niemiec.
W sprawie przegonienia Echo Investment S.A. z terenów, które są obszarem naturalnego przewietrzania miasta, odebrania im 32 ha ziemi i zamknięcia mrzonek o galerii handlowej i blokowiskach pod nazwą Nowej Saskiej Kępy trzeba działać konsekwentnie, zdecydowanie i cierpliwie. Ratusz musi zachować się tak jak w sprawie ul. Wawelskiej i Skry.
Pani Prezydent, konieczne zajęcie stanowiska!
Potrzebą niewątpliwie chwili jest zdecydowane zajęcie stanowiska przez Panią Prezydent Miasta Hannę Gronkiewicz Waltz, co do informacji rozpowszechnionej między innymi na spotkaniu 25 czerwca 2013r. przy Alei Solidarności 36 w Kielcach przez adwokata pana Wojciecha Ciesielskiego (do 10.06.2015r. – szefa Rady Nadzorczej w Echo Investment S.A., a obecnie członka Rady Nadzorczej w FTF Columbus S.A., Synthos S.A. i Rovese S.A.), że w roku 2008 pełniąc funkcje pełnomocnika Projektu „S” wręczył łapówkę 2,5 mln zł Pani Prezydent Miasta Warszawa rzekomo za niesporządzanie miejscowego planu zagospodarowania terenu przy Alei Waszyngtona obejmującego tereny Projektu „S”, do czasu ich skutecznego nabycia przez Echo Investment S.A.
Niezależnie od tego istnieje również potrzeba zdementowania przez warszawski Ratusz informacji z dnia 22.09.2015r. podanej na spotkaniu w Hotelu RadissonBlu we Wrocławiu przez prokurenta Echo Investment S.A. pana Krzysztofa Giemzę odpowiedzialnego za procedury administracyjne w przygotowywaniu inwestycji spółki, jakoby po wyborach samorządowych w roku 2014 Prezydent Miasta Warszawa wezwała prezesa zarządu Echo Investment S.A. pana Piotra Gromniaka oraz przewodniczącego Rady Nadzorczej pana Wojciecha Ciesielskiego do przyjazdu do Warszawy i wymusiła na nich wpłacenie korzyści majątkowej w kwocie 2,0 mln zł za dalszą zwłokę w opracowywaniu miejscowego planu zagospodarowania terenu Projektu „Saska”.
Wydaje się, że ciężar zarzutów i pomówień wobec Prezydenta Miasta Warszawa jakie sformułowali Wojciech Ciesielski oraz Krzysztof Giemza może być perfidną formą osłabiania pozycji negocjacyjnej Ratusza reprezentującego interesy warszawiaków. Tego typu informacje mogą wskazywać na złą wolę ze strony spółki Echo Investment S.A. w sprawie uczciwego i zgodnego z prawem oraz interesem społecznym wyjaśnienia sporu dotyczącego terenów tzw. Projektu „Saska”. Należy podkreślić również fakt, że nie są nam znane wszystkie miejsca i okoliczności, w których w/w „sensacje” i „przechwałki o posiadanych wpływach we władzach samorządowych Miasta Warszawy” były lub nadal są rozpowszechniane przez przedstawicieli Echo Investment S.A.
Optymistycznie w przyszłość
Wyrok NSA z 20 listopada br. w sprawie terenów wokół Skry, jest dobitnym dowodem na to, że warto walczyć w imię interesu społecznego, w imię interesu obywateli – nawet z wielkimi korporacjami, którym nie brak renomowanych prawników.
Warto stawać w imię słusznej sprawy, nawet wtedy, kiedy nikt – żaden korporacyjny prawnik – nie daje obywatelom żadnych szans na sukces. Warto walczyć! Warto sięgać po prawo do obrony swoich racji, a także opierać je o tak mało merkantylnie lukratywne wartości jak „Dobro mieszkańców”, czy tereny zielone, rekreacja i wypoczynek.
Po wyroku w sprawie Skry jeszcze mocniej i jeszcze intensywniej zabieramy się za monitorowanie Projektu „Saska”. Warszawiacy do boju!!!
cdn…